Nie od dziś wiadomo, że kasjer to też człowiek, który chce od czasu do czasu iść na urlop wypoczynkowy, przysługujący mu jak psu pełna miska!
A co z nim zrobi? Jak wykorzysta ten czas? To zależy tylko i wyłącznie od niego. Kasjer na urlopie.
Cześć. Jestem Paulina i jestem pracoholiczką.
W tajemnicy muszę się Wam przyznać, że ja chyba nie potrafię odpoczywać. I żaden z dotychczasowych urlopów w moim życiu nie był idealny. Pół biedy jeśli gdzieś wyjechałam. Wtedy chociaż na chwilę zapominałam o pracy. Aczkolwiek to też nie tak do końca. Potrzebuje zmian, więc tydzień w tym samym miejscu to dla mnie za dużo. Poza tym tęskniłam za psem, zaś jeśli chodzi o mieszkanie, to w mojej głowie krążyły jakieś katastroficzne wizje na temat jego zalania lub pożaru (Haaaalo?! Czy jest na sali lekarz?).
Obecnie z powodu braku towarzysza lub ekipy do wspólnych wypadów moje urlopy ograniczają się do siedzenia w domu, a zanim udam się na upragnione wolne to muszę się zmierzyć z koszmarami sennymi. Jakieś kilka dni przed wybiciem godziny zero zaczyna się jazda bez trzymanki. Jeżeli po ośmiu godzinach pracy zrobię sobie drzemkę to bardzo szybko zrywam się na równe nogi i nie wiem jaki jest dzień, która godzina i czy muszę zaraz lecieć do pracy.😨 To dla mnie kluczowy znak, że czas na reset. Gdy jestem na skraju wyczerpania to śnię o aktywnej sprzedaży oraz za bardzo rozpamiętuje przykre zachowania ze strony klientów. Mogę się tak zadręczać nawet przez cały dzień.
A gdy wreszcie nadchodzi czas mojej wolności i swobody to z uporem maniaka za każdym razem planuje listę rzeczy do zrobienia, czyli chcę nadrabiać zaległości.
Oprócz tych wyzwań, których nigdy nie mogę zrealizować, mam jeszcze jeden sekret. Jako nałogowy pracoholik lubię iść do siebie na zakupy i posprawdzać terminy ważności na nabiale, a także mimochodem ogarnąć warzywniak. Ot, takie nieszkodliwe hobby. A jak zadbam o swoje miejsce pracy to w takim Kauflandzie pościągam kilka nieaktualnych cen z gazetki, w Biedronce podomykam lodówki , a w Szachownicy zrobię rozmiarówkę (rok pracy w odzieżowym zrobił swoje) i wtedy spokojnie wracam do domu.
Niech rzuci kamieniem ten, kto tego nie robi...
Ten urlop, który właśnie dobiega końca jest dla mnie prawdziwym przełomem. Nigdzie nie wyjeżdżałam, ale pierwszy raz w życiu udało mi się wrzucić na luz i cieszyć błogą bezczynnością. To wspaniałe uczucie. Koniec z marnymi postanowieniami i nadrabianiem zaległości! Warto znaleźć czas na zwyczajną radość z życia i zasmakować w powolnym jedzeniu śniadania o 11, długiej kąpieli czy wylegiwaniu się na łóżku i wpatrywaniu się w sufit. Teraz naładowana pozytywną energią wracam do klientów i koleżanek. ☺
Autor: Paulina Obara
FANPAGE FACEBOOK
Dołącz do mojej społeczności
DOŁĄCZ DO GRUPY NA FB
Jestem kasjerem🛒
Ostatnie wpisy
- Świąteczny poradnik dla klientów. Jak przeżyć świąteczne zakupy? 12/12/2022
- To już rok odkąd nie Jestem Kasjerem 😉 29/11/2022
- Kasjer i koszmar na sali sprzedaży 31/08/2022
- Wypalenie zawodowe kasjera 31/07/2022
- Kasjer podczas upałów 30/06/2022
Archiwa
- grudzień 2022
- listopad 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019